wtorek, 23 sierpnia 2016

Było super, ale to było dawno

Całkiem niedawno pewien mój Czytelnik zauważył, że gdy jest dobrze z moim związkiem i z naszym femdom, to chce mi się pisać i całkiem ładnie mi to wychodzi. A jak się sam zaspokajam, to i relacja z Żoną pada i pisać mi się nie chce, bo w sumie nie ma o czym. Tym razem jest zupełnie inaczej. Było wspaniale i nie miałem kiedy tego opisać. W poprzedni weekend mieliśmy seks. Ale jaki to był seks! Mieliśmy oboje po dwa orgazmy w odstępie może pół
godziny! Istne szaleństwo, ale nie miałem czasu o tym pisać. A teraz chyba nie ma sensu serwować Wam takiego odgrzewanego kotleta...

A teraz jest fatalnie. Mamy temat, który nas różni i przerabiamy go niestety co wieczór. Zabija to skutecznie wszelką inicjatywę. Nawet w weekend nic się nie wydarzyło. W czwartek mieliśmy namiastkę zbliżenia, ale to nie było to. Żona wrzuciła nieprzyjemny temat do łóżka i chociaż później bardzo się starała i ja też chciałem nie byłem w stanie stać się wystarczająco twardy i sztywny. Jakoś Żona wydusiła ocierając się o mnie swój orgazm i ja przy okazji wypuściłem trochę spermy. Ale patrząc obiektywnie było to poniżej jakiegokolwiek poziomu. I pisze o tym tylko dlatego, że ostatnio nawet taka miernota nam się nie przytrafia.

A teraz jak jest? Dziś czwarty dzień z rzędu sam się spuściłem. Oczywiście w tajemnicy przed Żoną i nie zamierzam się przyznać. Tak jakoś mi wychodzi beznadziejnie. Może teraz, skoro się do tego przyznałem publicznie, łatwiej będzie mi się zmobilizować i zająć się Żoną jak należy w łóżku i w życiu. Nawet nie oglądam za dużo pornografii. Nie mam na to czasu, ale jakoś tak mi wychodzi, że ręka sama się na małym porusza i strzelam na pusto zupełnymi ślepakami.

Teraz kończę optymistycznym akcentem. Będzie lepiej. Zacznę gorliwie całować Żonę po stopach i spełniać wszystkie Jej polecenia. Nawet bez poleceń postaram się odgadnąć Jej pragnienia i wszystko przygotuję na błysk.

3 komentarze:

  1. całkiem ciekawe wynurzenia, czekam na rozwinięcie akcji, na tym blogu

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda że taka cisza nastała u Ciebie teraz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też żałuję, bo byłoby sporo ciekawych wydarzeń i sytuacji do opisania. Czas jest jednak bezwzględny. Tak szybko ucieka... Gdy pojawi się jakiś luźniejszy w moim życiu, na pewno będą kolejne wpisy.

      Usuń