Pisałem o tym jak Żona ogoliła mnie, wbrew mojej woli we wtorkową noc. Póżniej wzięła mojego małego, który był sztywny z podniecenia i zrobiła sobie nim orgazm, mimo, że chciałem Jej go odmówić w ostatniej chwili. Jednak nie zawładnęła moim umysłem. Być może dlatego, że całą noc
byłem raczej nastawiony na to, żeby Jej nie pozwolić zrealizować planu.
Wzięła wszystko, jak zapowiedziała, mimo mojego oporu i za to Ją
podziwiałem i podziwiam nadal, ale nie zabrała
mojego umysłu. Jak
miałaby to zrobić? Nie wiem. Może powinna zmusić mnie do wyznań miłości,
wierności, posłuszeństwa, oddania i totalnej zależności. Dodatkowo dopytując, czy
jestem zupełnie szczery. tylką skąd miała wiedzieć, że trzeba?
Żona była już po orgazmie.
Interesował Ją raczej tylko sen. A ja zorientowałem się dopiero
następnego dnia, że nie wszystko jest w porządku. Otóż po pierwsze
zacząłem się masturbować, a po wtóre pożywką dla mojej wyobraźni nie
były wydarzenia z nocy. Pożywką była kurwa, którą znów włączyłem sobie
na wyświetlaczu smartfona. Nie wiem jak to się stało, że się
zorientowałem, ale postanowiłem się przyznać do wszystkiego. Spotkałem
się z Żoną na działce.
- Muszę się przyznać: dotykałem się. Ale to nie jest najgorsze...
- Miałeś orgazm? - Spytała ze złością, ale także wyczułem obawę w Jej głosie.
- Gorzej...
- No co? Mów! - rozkazała zniecierpliwiona.
- Masturbowałem się, ale nie marzylem o Tobie.
- A o kim? - poważna obawa brzmiała w Jej głosie.
- O modelce z internetu.
Żona
zamilkła. Musiała to przez chwilę przetrawić. Teraz poczułem po Jej
stronie bezsilność. Przypominała, że miałem zakaz. Wyrzuciła mi, że
zawiodłem Jej zaufanie. Stałem milczący. Wiem, że bardzo zgrzeszyłem, co
mogłem powiedzieć. Chciałem Ją przytulić, ale odsunęła się ode mnie.
Złapała rolkę streczu i zaczeła mnie nią okładać.
- Nie zasłaniaj
się ręką - poleciła i razy spadły na mój tyłek. Ciężka rolka
pozostawiała bolesne odczucia. Aż podskakiwałem z bólu. Nie uciekałem,
bo wiedziałem, że zasłużyłem. To było porządne i spontaniczne lanie.
Bolesne, ale badzo podniecające, gdy razy przestały spadać na moje
ciało.
A najważniejsze, że chyba skuteczne. Przestałem
oglądać kurwę. Oderwałem myśli od niej. Masurbowałem się wczoraj, ale myślałem o Żonie. O tym
jak wzięła wszystko, czego chciała, a może przecież jeszcze znacznie
więcej. Coś mi mówi, że moje włosy także wydają Jej się nazbyt długie,
bo wspominała o fryzjerze. Zrobi co zechce, a ja będę musiał się
podporządkować. Nucę sobie słowa piosenki grupy Happysad: "Zawsze będę
już tym, który do powiedzenia nie ma tu nic..."
Po
laniu Żona zarządała zamiany na telefony. Z Jej komórki nie ma
możliwości połączenia się z siecią. Odmówiłem, a Ona też chyba
stwierdziła, że to nie najlepszy pomysł. Jednak dzwonią do nas rózni
ludzie. Jak poczułby się na przykład Jej kochanek, gdybym to ja odebrał
Jej telefon? Zapowiedziała, że wieczorem wymienimy się kartami sim, ale
to się nie stało. Chyba zapomniała na szczęście.
Taka to nieco przydługa historia mojego pobłądzenia i mojej Żony sobie z tym poradzenia.
Wzięła się za mnie zupełnie perfekcyjnie i w idealnym momencie. Jestem
Jej wdzięczny za to, że przywołała mnie do swoich stóp. A przy okazji
mam kilka zaległych postów, między innymi o pedicure. Obym tylko miał
spokoju na tyle, żeby swobodnie pisać...
Strasznie mi wstyd przed Żoną, przed sobą i przed czytelnikami bloga, że
jakaś modelka, przysłoniła mi na moment Żonę i zawładnęła moimi myślami
bardziej niż Żona. Wystarczy dać dupy przed kamerą, żebym poleciał na taką jak niewyżyte zwierze. A w domu, w łóżku mam prawdziwy, niedoceniony skarb. Może jeszcze trochę niedoszlifowany w dominacji, ale jednak najczystszy i największy diament.
Ja bym się chyba bardziej wściekła od Twojej Żony... Bardzo Cię musi kochać skoro ukarała Cię tylko laniem na budowie... Ja bym Cię bardziej dotkliwie ukarała... Kejtos
OdpowiedzUsuńBudrys a ty czytasz czasem komentarze ? - powiedz mi
OdpowiedzUsuńCzytam komentarze i bardzo się z nich cieszę! Tylko często nie wiem, czy wypada odpowiadać i po prostu rezygnuję. Czasem nie wiem jak odpowiedzieć. Ale czytam i nie zdarzyło się jeszcze, żebym musiał rezygnować z publikacji jakiegokolwiek komentarza. Założyłem, że nie będę publikował wulgarnych i obrażających Żonę. Kejtos - jestem przekonany o miłości Żony. Chociaż czasem twierdzi, że ja kocham mocniej niż Ona. Chciałbym dostać lanie o jakim piszesz, ale bardzo się cieszę z tego co mam, bo ostatnie było spontaniczne. A widzę duży potencjał u Żony i wierzę, że rozwiniemy się w kierunku kar cielesnych i coraz bardziej dotkliwych także psychicznych.. Dzięki za komentarz(e)!
OdpowiedzUsuń