czwartek, 17 września 2015

Wielokrotny orgazm przy analnym wsparciu

Ostatni piątek zakończył się bardzo dobrym seksem. Miałem plan, aby Żonę potrzymać w napięciu i odmówić Jej orgazmu jeszcze przez jakiś czas, ale wzięła sobie sama. Dowiedziałem się o tym dopiero w sobotę rano. Stwierdziła, że miała wielokrotny orgazm. Do tego bardzo silny. Spytałem o seks, żeby dokuczyć Żonie, sądząc, że znów zostawiłem Ją niezaspokojoną. Zdziwiłem się.


Zacznijmy od początku. Po kilku gorących dniach w drugiej połowie sierpnia, przeszliśmy do trybu cotygodniowego seksu. Tak się złożyło, że wypadał w piątki. Ale na początku września miałem przecież bunt. Miałem kilka wytrysków poza kontrolą Żony. A jednocześnie odmawiałem Jej przyjemności. Czułem, że Ją to nagrzewa, bo chciałaby mieć orgazmy częściej niż ja i z tą niesprawiedliwością nie chciała się godzić. Jednak byłem konsekwentny.

W piątek znów chciałem się zbliżyć, aby podle wykorzystać Żonę. Położyliśmy się oboje udając najwyższą obojętność, ale nie odmawiając sobie wzajemnie życzliwości. Gdy już łapał mnie pierwszy sen przebudziłem się i przystąpiłem do ataku. Przekręciłem Ją delikatnie na brzuch, naplułem między pośladki i zacząłem się wciskać. Spodziewałem się zdecydowanego sprzeciwu, ale zdziwiłem się. Być może Żona uległa, widząc moje zdecydowanie i pewność siebie.

Zdziwiłem się jeszcze bardziej, gdy po moim wejściu do środka Żona zareagowała aktywnością. Zaczęła unosić biodra wręcz nadziewając się na małego. Chciałem Jej dać długie porządne pieprzenie dupska, aż do bólu jelit, ale nie wytrzymałem. Potrzebowałem chwili przerwy, ale Ona wtedy ruchała się sama korzystając z mojego podniecenia. Podniecenie wzrosło, gdy zobaczyłem jaka Ona jest gorąca i wystrzeliłem.

W tym samym czasie, Żona wzięła moją lewą rękę i wsunęła pod siebie. Biodra miała uniesione, a ja stwierdziłem, że to wspaniały sposób, żeby jeszcze bardziej Ją podniecić. Poruszałem palcami na łechtaczce, ale bardzo oszczędnie. Gdy jęczała, poruszyłem troszkę, ale w zasadzie polegało to tylko na trzymaniu ręki na Jej wzgórku podniecenia. Poruszała się gwałtownie nadziewając się na małego, ale on sflaczał i nie mógł dawać Jej tego, czego chciała.

Sądziłem, że tak sobie leżymy, a Jej podniecenie odpływa, gdy Ona tymczasem przeżywała swoje silne orgazmy. Kilka razy próbowała, ja poruszyłem palcami i zastygaliśmy tak. Sądziłem, że Ją wyhamowuję, a faktycznie zalewały Ją kolejne fale skurczy.

Jak pisałem we wstępie, dowiedziałem się o orgazmach Żony dopiero następnego dnia. Ale w gruncie rzeczy jestem z nich zadowolony, a wręcz dumny. Od tamtej pory cisza. Ja się dotykam czasem, taka moja podła natura. Ale czekam na inicjatywę ze strony Żony. Nie wiem kiedy to będzie, bo już coś wisiało w powietrzu, ale rozpłynęło się pod wpływem problemów w rodzinie siostry Żony. Nie mogę przewidzieć, ani zaplanować jak się zachowam. Postanowiłem być cierpliwy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz