wtorek, 26 maja 2015

Handel żywym towarem

Byliśmy podczas weekendu na rodzinnej uroczystości. Przykładnie zajmowałem się dziećmi, jak przystało na faceta, który chce czynić życie Żony łatwiejszym i przyjemniejszym na każdym kroku. Nieco kontrastowało to z postawą innych gości, którzy zajmowali się przede wszystkim sobą: rozmowami na męskie tematy, alkoholem itd.


W drodze powrotnej Żona rzuciła mi tekst, że widziała głodne spojrzenia wielu kobiet pod moim adresem. Zdaję sobie sprawę z mojej przeciętnej budowy ciała i urody, więc niedowierzałem. Żona wyjaśniła, że chodziło o moją opiekuńczość. I przytoczyła fragment rozmowy:
- Jak on dobrze zajmuje się dziećmi - zauważyła znajoma.
- W domu radzi sobie jeszcze lepiej. Wczoraj wróciłam do domu: dzieci szczęśliwe, w domu błysk i jeszcze pranie wyprasowane. - dorzuciła Żona
- Wow! Wypożycz mi go - zażartowała rozmówczyni Żony.

Znam pojęcie cuckold, ale poza świadomymi rogaczami, każdy facet na propozycję "wypożycz mi swoją żonę", przynajmniej próbowałby dać rozmówcy w pysk. A jak jest między kobietami? Normalny żarcik. Istnieją dwa światy: kobiecy i męski. I różnią się bardzo.

Inny wniosek. Faceci wciąż myślą o seksie, więc podczas próby wypożyczenia żony, również kontekst erotyczny byłby pierwszym skojarzeniem. Kobiety chciałyby kogoś do sprzątania i prasowania, ewentualnie opieki nad dziećmi.

Swoją drogą, bycie wypożyczonym jak przedmiot lub maszyna, to bardzo podniecająca perspektywa. Niezła forma poniżenia, a wręcz faktyczne niewolnictwo. Rozmarzenie zaczyna zmierzać w niebezpiecznym kierunku...

Komplementy od Żony były bardzo przyjemne. Jestem bardzo podbudowany. Warto się starać dla kobiety takiej jak moja Żona. Potrafi to wspaniale docenić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz