sobota, 6 czerwca 2015

Obrazek

Podobno dobry wpis na blogu charakteryzuje się załączonym do niego ciekawym obrazkiem. Wstawianie obrazków ściągniętych z internetu nie jest jednak w moim stylu. W takim razie ten wpis nie będzie dobry. Mógłbym wstawić jakieś zdjęcie stóp swojej Żony, ale było nie tak dawno zamieszczone, a poza tym Ona chce je autoryzować.


Lato się zaczęło. Już jakiś czas temu Żona zniosła ze strychu kilka par letnich bucików. Coś jeszcze dokupiła na początku sezonu. W przedpokoju stoją głównie klapeczki. Bardzo podniecające. Przepiękne. Koturny, małe obcasy. Brakuje tylko prawdziwych typowych szpilek. Żałuję, że Żona tak niechętnie zgadza się na fotografowanie stóp. Zawsze coś Jej nie pasuje. Albo ludzie dookoła, albo tło, albo stary już lakier, albo po prostu nie ma humoru. Coś jednak próbuję cyknąć czasem. Coś kiedyś zamieszczę. Lato sprzyja pięknym fotkom. Trzeba zrobić zapas na cały rok, żeby zdjęcia rozgrzewały mnie w zimowe długie wieczory, gdy Żona schowa stopy w grube skarpety.

Między nami na razie cisza i spokój. Starałem się, ale okazało się, że zbyt nachalnie. Nie jest łatwo pokonać okres. Nie ma nawet za bardzo elementów femdom, nie wspominając o elementach seksu. Żona oczywiście ubiera się pięknie, maluje, nosi swoje seksowne klapeczki, ale w stosunku do mnie jest oschła. Trzyma mnie na dystans. Coż zrobić? Przeczekać...

Na dziś planuję pedicure. Mamy małą imprezkę wieczorem, ale skończy się prawdopodobnie szybko. Ochotę mam wielką. Lakier czerwony przygotowany. Tylko, czy sił starczy? No i jak do tego odniesie się moja Żona. To przecież Jej paznokcie mają być malowane. Mam nadzieję, że nie obędzie się bez adorowania i pieszczot cudownych stóp. Okropnie się nakręcam przez to, że Żona jest taka nieosiągalna. Ona robi mi to specjalnie. Ale kocham Ją właśnie za to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz