niedziela, 28 czerwca 2015

Szokujące wibracje

Po zredagowaniu poprzedniego posta, w nocy z piątku na sobotę, poszedłem do łóżka z gotowym planem. Bardzo chciałem, żeby moja Żona miała kolejny orgazm. Ten poranny był chyba namiastką prawdziwej przyjemności. Tak na szybko i przez bieliznę. Marzyłem o seksie oralnym. Wyobrażałem sobie, że pierwszą przyjemność po pwrocie Żony ze szpitala dam Jej właśnie ustami i językiem. Ale tej nocy Żona już spała. Uznałem, że zaczepianie Jej od dołu byłoby
ryzykowne. Bałem się, że odrzuci jakąkolwiek moją pieszczotę. Postanowiłem spróbować zabawy z wibratorem.

Wsunąłem naszego silikonowego przyjaciela pod poduszkę i przytuliłem się do pleców Żony. Po chwili sięgnąłem ręką do łona. Żona jakby się przebudziła, ale nie stawiała oporów. Wziąłem wibrator i jeszcze raz sięgnąłem do krocza Żony. Włączyłem go gdy był już na miejscu i zacząłem przyciskać przez majtki, tam gdzie spodziewałem się łechtaczki.

Zadziałało. Żona nie przepędziła mnie, a nawet odchyliła się w moją stronę, układając się wygodniej na plecach. Dawała mi znać na zmianę programu co jakiś czas. Po kilku minutach usłyszałem głębokie oddechy. Po chwili jęk. Żona kazała mi wyłączyć wibrator.
- Ale mnie zaszokowałeś... - wyznała.
- Dziękuję! Podobało Ci się? Miałaś fajny orgazm? - dopytywałem
Wtedy Żona przekręciła się do mnie przytuliła się, a nogami objęła moje udo. Wykonywała ruchy miednicą i ściskała swoimi udami moją nogę.
- Jeszcze masz... - teraz ja byłem zaskoczony. Przytuliłem Żonę mocniej, jeszcze raz dziękując.

Żona szczytowała jeszcze przez chwilę. Gdy ruchy bioder ustały i Żona trochę odpoczęła, znów wymieniliśmy podziękowania. Byłem maksymalnie podniecony. Pomyślałem, że zaszczytem byłoby, gdyby Żona pozwoliła mi dojść ocierając się małym o Jej stopy. W głębi liczyłem na to, że zgodzi się, na fali przeżytego przez Nią orgazmu.
- A może ja też mógłbym dojść?
Cisza. Byłem pewien, że Żona usłyszała pytanie. Ale zacząłem myśleć, że zasnęła zanim zdąrzyłą odpowiedzieć. Olała mnie, co jeszcze wzmożyło moje podniecenie
- Nie. - usłyszałem, gdy się tego już nie spodziewałem. Długo się zastanawiała.
- Dziękuję. - byłem tak podniecony, że dziękowałem Jej nawet za odmowę. Pocałowałem Ją jeszcze, żeby upewnić, że cieszę się z Jej decyzji. Podniecenie buzowało we mnie, a ja szczerze cieszyłem się z tak okrutnej po niemal dwóch tydodniach bez orgazmu decyzji. Może ucieszyło mnie i podnieciło jeszcze bardziej to okrucieństwo i bezwzględna odmowa? A może cieszył mnie tak bardzo ten orgazm Żony z wibratorem? W sumie byłem usatysfakcjonowany, że mogłem być tak blisko szczytującej Żony. A Ona prowadzi mnie wspaniale i jestem Jej za to wdzięczny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz