sobota, 11 lipca 2015

Rozkaz

Ależ pomyliłem się tworząc wczorajszy wpis. Ocena stosunku mojej Żony do mnie i do dominacji okazała się zupełnie niewłaściwa. Również źle oceniłem Jej podejście do seksu i zabaw z femdom.

Pierwszy mały element pojawił się, gdy zacząłem już mysleć o powrocie do domu. Telefon.
- Cześć! Mam dla ciebie rozkaz! - jakaż zmiana retoryki! Cisnęła mi się odpowiedź w stylu
uniżonego sługi i sam nie wiem co mnie powstrzymało. Oczywiście chodziło tylko o drobne zakupy.

Po powrocie do domu Żona była z dziećmi naszymi i jedną z córek swojej siostry w salonie. Wszedłem z torbami zakupów.
- Kupiłem wszystko - nieco zmieszany obecnością kilkunastoletniej siostrzenicy dodałem - wedle rozkazu.
Żona usmiechnęła się. Sprawiło Jej przyjemność, że wypełniłem rozkaz i melduje o tym. Wyszła ze mną do kuchni, a ja rzuciłem się do Jej stóp, jak tylko schowaliśmy się przed widokiem dzieci za ścianą. Całowałem paluszki z czerwonym lakierem.

Żona przeglądając, to co przywiozłem, zapytała:
- A gdzie świeczki? - jak się okazało, nie przywiozłem wszystkiego. Nie wypełniłem całego rozkazu. Jak mogłem? Było to dosłownie kilka rzeczy do kupienia.
- Zapomniałem.
- Nie zapisałeś sobie?
- Zapisałem, ale mimo to, jakoś mi uciekło... - zacząłem głupie w takiej sytuacji tłumaczenia
- Kara. - Stwierdziła Żona sucho.

Co miałem powiedzieć? Że nie mogę się doczekać? Spuściłem tylko głowę. Nie raz już słyszałem, że zasłużyłem swoim zachowaniem, albo zaniedbaniem na karę, ale z konsekwencją w jej wymierzaniu już jest różnie. Ale ten rozkaz i rozliczenie z niego były tylko rozgrzewką przed tym co wydarzyć miało się wieczorem. Bardzo podniecającą, ale tylko rozgrzewką. W mojej Żonie obudził się kolejny raz demon. Duch dominacji i seksu. Czekałem na niego z niecierpliwością.

1 komentarz:

  1. Cześć !
    Jestem z tych samych klimatów, też próbuję tego z żoną. Podobnie jak u ciebie wychodzi różnie (często irytacja, zawód i niespełnienie)
    Czytam to co piszesz - Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń