Pewnego wieczoru w ubiegłym tygodniu miałem chwilę, żeby posiedzieć przed komputerem. Gdy tak siedziałem podeszła do mnie Żona i na przedramieniu położyła mi parę delikatnych, beżowych skarpetek z lycrą. Gdy wyglądają spod nogawek nigdy nie wiesz, czy kobieta ma na sobie takie skarpetki, pończochy, czy rajstopy. Za to je lubię. Ale gdy zawisły na moim przedramieniu spojrzałem w górę na Żonę.
- Wypierz. - rzuciła krótko. - Ręcznie.
Mam cudowną Żonę. Czytałem o gościu, który się tym strasznie podnieca, że pierze ręcznie, to co Żona nakłada na nogi. Trochę go nie rozumiałem, aż do dnia, w którym Żona wydała mi ten rozkaz. Strasznie podniecające. Spodobało mi się. To nie była moja fantazja, ale to na prawdę mega podnieta.
Powiedziałem o tym Żonie, że byłem zachwycony Jej tonem i pomysłem. Przyznałem też, że to usztywnia mi małego w spodniach. I co zrobiła moja Żona następnego dnia? Wieczorem woła mnie po imieniu z łazienki. Więc odkrzykuję głupie "Co?". Brzydki nawyk. Przecież od razu trzeba biec, jak Pani woła. Już zacząłem wstawać, a Żona wychyla się z łazienki i spokojnie, ale stanowczo rozkazuje:
- Do nogi!
Podziałało. Żona wrociła do łazienki a ja przed Nią na kolanach. Żona delikatnie podnosi nogę na której jest skarpetka.
- Zdejmij i wypierz. - słyszę i bardzo się podniecam. Nie obyło się również bez całowania cudownych stóp. A rano zakładam Jej te wyprane poprzedniego dnia skarpetki i również całuję stópki. Jest wspaniale. Warto znosić nudę całego dnia dla takich chwil.
Mamy więc nowy wspaniały rytuał, a moje postanowienie o codziennym rannym i wieczornym całowaniu stóp Żony ma nowy, lepszy wymiar.
Uwielbiam prać majteczki mojej Pani, robię to bardzo często i z wielką przyjemnością. Uważam że to bardzo dobry sposób na okazanie swej uległości wobec Pani
OdpowiedzUsuńMoja Pani uważa że to dla mnie zaszczyt (co jest faktem) i gdy zawinię odbiera mi tę przyjemność twierdząc że nie zasłużyłem sobie na ten przywilej.
Dla mnie też to jest zaszczyt. Sądzę, że dla każdego faceta takie czynności to czysta przyjemność.
UsuńMam nadzieję, że moja Pani nie odsunie mnie od nowego rozkosznego obowiązku. Nadzieja ta płynie z faktu, że to jednak wygodne dla Niej. Pedicure też kiedyś był limitowaną przyjemnością. Ale to wygodne dla Pani, żebym ja to robił, a Jej wygoda jest ważniejsza niż moje przewinienia. Zestaw kar jest na tyle duży, źe można wybrać coś innego.Skarpetki i majteczki powinny być zawsze wyprane, a paznokcie wymalowane. Ze względu na wugodę Pani.