piątek, 22 stycznia 2016

Mężatka z kilkuletnim stażem

Kolejny, czwartkowy wieczór był również bardzo namiętny. Przepełniony pieszczotami i próbami z mojej strony. Próbami, którym Żona oddawała się bez oporu, ale także bez podniecenia. Pozwoliła mi naprawdę na wyjątkowo wiele, jak na stan takiej obojętności. Prawdopodobnie licząc na to, że będę w stanie Ją rozbudzić. Lizałem i całowałem Jej ciało ze szczególnym uwzględnieniem okolic bioder za równo z przodu jak i z tyłu. Używałem też wibratora. Wszystko
na nic. Żona nawet zdziwiła się, że nie działają na Nią wibracje naszego orgazmicznego pomocnika. Trochę szkoda, ale przecież nie ma sensu czegokolwiek robić na siłę.

Żal wzmógł się, gdy okazało się w piątek, że Żona dostała okresu. A więc przerwa. Ostatnie dni były wspaniałe, więc odpuściłem zupełnie. Tym bardziej, że na wtorek miałem nawał pracy do przerobienia. Nawet wyjątkowo w niedzielę odwalałem czarną robotę. Zacząłem sypiać na budowie, żeby jeszcze coś przed snem dokończyć. Niemal zupełna separacja. Ale kilka nocy spędziłem też z Żoną, najczęściej padając ze zmęczenia.

Chociaż zdarzył się taki wieczór, że odważyłem się poprosić:
- W ubiegłym tygodniu mieliśmy wspaniały seks. Cieszę się, że miałaś takie orgazmy. Ale ja nie miałem wytrysku już bardzo dawno. Może mógłbym "w stópki"?
Żona zamyśliła się. Rozważała moją propozycję. Zrobiła mi tym przedłużającym się milczeniem ogromną nadzieję.
- Nie.
- Proszę. Wezmę ręcznik. Wszystko ładnie posprzątam... - rozbudzona nadzieja nakazywała mi walkę.
- Nie! Powtórzyła Żona bardziej stanowczo i dodała warunek, tak odległy i trudny w realizacji, że odebrało mi to możliwość negocjowania.

Zdziwiłem się, gdy Żona po tej odmowie okazała mi łaskę i zainteresowanie chwytając mojego małego. Nagle zrobiło się bardzo przyjemnie, chociaż chwyt miał na celu spowodowanie, że mały z czasem opadnie. Zacząłem głaskać się po mosznie. Żona wyszuła ruch obok swojej dłoni zaciśniętej na moim małym.
- A co Ty robisz? Pieścisz jajka? To przyjemne?
- Bardzo.
- Tak? Myślałam, że jajka mogą najwyżej boleć, a całą przyjemność czerpiesz ze stymulacji małego.
- Mężatka z kilkuletnim stażem!
Żona uśmiechnęła się trochę przepraszająco, trochę rozkosznie, bo to przecież moja wina, że nie ma wiedzy o męskim ciele. To ja Ją tak rozpieszczam i pozwalam, żeby wcale się mną nie interesowała.
- Opowiedz mi kiedy jajka odgrywają rolę.
Zacząłem opowiadać o różnych sytuacjach, ale nie wiem co zdążyło dotrzeć do świadomości mojej Pani, bo po chwili zorientowałem się, że śpi. Zresztą jąkałem się, bo nie wiedziałem jak przekazać przyjemność jaka płynie ze stymulowania jąder.

Ale Żona poświęciła i wyjątkowo dużo uwagi tego wieczoru, bo przyśnił Jej się mój orgazm. Dopytywałem jak. I dowiedziałem się, że przebudziła się i zauważyła, że walę konia. Chciała temu zapobiec wciskając mi na małego  klatkę pasa cnoty, ale było już za późno, bo gdy zaczęła wpychać wytrysnąłem. Fantastycznie, że przynajmniej we śnie Żony miałem wytrysk. A poza tym przyśnił Jej się pas cnoty, który już odesłaliśmy jakiś czas temu. Czyżby tęskniła za tą zabawką?

W pracy projekt nie powiódł się. Nie ważne. Wtorkowy termin minął więc odzyskałem swój czas wolny. a wraz z nim stare bardzo złe nawyki: masturbacja i co gorsza pornografia. Nie miałem wytrysku, ale wczoraj trzy razy zdarzyło się, że kapała mi sperma. Po kilka kropel. To już kiedyś miało miejsce i powtórzyło się ostatnio. Organizm pozbywa się nagromadzonego materiału. Nie jest to bez związku z masturbacją, bo podczas drażnienia genitaliów produkuje się więcej spermy i przygotowuje się ją do wystrzelenia.

Zamiast wystrzałów było kapanie wprost do sedesu. Zaraz po oddaniu moczu. Chciałem wypchnąć jeszcze ostatnią kroplę moczu, a zaczęła kapać sperma. Powstrzymałem. To nie orgazm, bo Żona zabroniła. Muszę skończyć z męczeniem małego. Może jakiś sport, albo inne hobby?

A tymczasem mija tydzień od pierwszego dnia okresu. Podpaski już prawdopodobnie nie są Żonie potrzebne. Hura! Czyżby coś się zbliżało? Mam nadzieję, że Żona ma ochotę. Ja mam ochotę na minetę. Ale taką na ostro, żebym całą twarz i włosy miał mokre od śliny i soków Żony. Ciekawe, czy zgodzi się na mój plan uczczenia zakończenia okresu i rozpoczęcia dni płodnych, dni wilgotnych, dni ochoty na seks...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz