poniedziałek, 15 lutego 2016

Fartuszek

Wpadli znajomi. Rodzina. Moja rodzina. Ciotka. Mimo, że bardzo sympatyczna i nie miała się czego obawiać z naszej strony, dla odwagi zabrała także teściową mojej Żony. Ja już nie wiem i nie pamiętam, czy pisałem, czy tylko zamierzałem napisać, że moja Pani inaczej zachowuje się przy rodzinie ze swojej, a inaczej przy rodzinie z mojej strony. W sumie każdy to robi. Już od dziecka inaczej zachowujemy się wśród rówieśników, a inaczej, w obecności nauczyciela. Inaczej
przy szefie, inaczej przy księdzu, inaczej przy policjancie i tak dalej.

Moja Żona jest bardziej dominująca przy swojej części rodziny, a przy siostrach prawie wcale się nie krępuje, czasem mam nawet wrażenie, że chce im dać dobry przykład. Przy rodzinie z mojej strony ma postawę zdecydowanie bardziej partnerską, a przy teściowej szczególnie stara się pokazać jak mi jest z Nią dobrze i wygodnie.

Wracając do ciotki: jest to rozsądna kobieta. Prezenty od niej są zawsze przemyślane. Niedrogie, ale funkcjonalne i praktyczne. Tym razem także się postarała i między innymi sprawiła mojej Żonie fartuszek. Czerwony, w żółte kwiatki. Taki wiązany w pasie, zasłaniający tylko dół. Żona grzecznościowo się zachwyciła i przymierzyła. Wszyscy obecni zgodnie stwierdzili, że pasuje, a ja zazdrościłem. Miałem ochotę jakoś zasygnalizować, że w tym domu to ja jestem od garów, ale się powstrzymałem.

Żona jednak przełamała wewnętrzny opór przed swoją teściową i podała mi fartuszek także do przymierzenia. Już tak nie pasował - zbyt odstający mam brzuch. Muszę sobie sprawić większy, zakładany na szyję, a nie tylko wiązany w pasie. Może z jakimś zabawnym rysunkiem? A może to świetny pomysł na prezent dla mnie? Na razie mam czerwony w żółte kwiatki. Muszę się nauczyć go używać. Pamiętać o zakładaniu i zwyczajnie się przyzwyczaić. Niby niewinny gadżet, a z takim podtekstem.

Wymiany spojrzeń i strzałów oczami w różnych kierunkach nie będę komentował. Nie sposób. Nie wyłapałem wszystkiego. Dodam tylko, że po chwili raczyliśmy się daniem przygotowanym przeze mnie, co kilkakrotnie Żona podkreśliła. To takie zabawne, jak role społeczne są głęboko osadzone w świadomości i podświadomości, jak nierozerwalnie przypisane są do płci.

1 komentarz: