poniedziałek, 23 lutego 2015

Odlotowa długa noc


Dzisiejsza noc była zupełnie odlotowa. Stwierdzam, że miałem najlepszy seks jaki kiedykolwiek miałem. A nic tego nie zapowiadało. Żadne znaki na niebie i ziemi. Niedziela niemal jak każda. Siedzieliśmy w domu. Gdy zapowiedziała się siostra Żony z wizytą, przygotowałem wraz z córką ciasto. Oczywiście Żona dyktowała przepis, więc spędziliśmy bardzo przyjemny, rodzinny czas w kuchni. Syn zabawiał w tym czasie Żonę. Później była wizyta. Standardowe procedury. A wieczorem? Czułem się zmęczony, Żona chyba też. Położyła się wcześniej, ja jeszcze dopracowywałem sprawozdanie, które musiałem przygotować. Spieszyłem do Niej, bo chciałem jeszcze porozmawiać o naszych planach, ale zupełnie niepotrzebnie. W sypialni znów króluje książka. Tym razem już chyba nie jest erotyczna. Położyłem się obok Żony. Odłożyła książkę i rozmawialiśmy długo na przeróżne tematy. Przykre też. Nieprzyjemna sytuacja w rodzinie siostry Żony. Chociaż bezpośrednio nas to nie dotyczy, taki temat skutecznie oddala chęci na łóżkowe zbliżenia. Jeszcze inne tematy, mniej emocjonujące i Żona już odlatywała do krainy snów. Ja też chciałem zasnąć spokojnie. Miałem jeszcze przełożyć syna, który zasnął w nosidełku. W jego łóżeczku natknąłem się na skakankę naszej córki i nad głową zapaliła mi się żarówka jak w starej, dobrej amerykańskiej kreskówce.

Całe zamieszanie związane z niedawną premierą filmu „50 twarzy Greya”, sprawiło, że i w naszych rozmowach pojawiły się wątki bdsm. Nie praktykowaliśmy nigdy wiązania. A kilka dni temu Żona wyraziła ciekawość dotyczącą takich praktyk. Żona przebudziła się, gdy wyciągałem jej ręce i próbowałem je ułożyć na Jej plecach. Został mi jeszcze dość długi kawałek skakanki, więc do rąk dowiązałem stopy. Wiązanie było oczywiście delikatne.
- Wiesz, że w tych zabawach chyba najciekawsze jest oczekiwanie na to co się stanie? - zapytałem i położyłem się obok. W tym momencie zdałem sobie sprawę, że zupełnie nie mam pomysłu na ciąg dalszy.
- Nakryj mnie. – poprosiła Żona – Zimo mi.
- Nie. To jest taka tortura chłodem.
Jeszcze kilka razy ponowiła prośbę, ale zagroziłem, że zaknebluję Ją jeśli będzie gadała bez przerwy, bo ja chcę spać. Zdjąłem Jej tylko kolczyki, paradoksalnie, aby było Jej wygodniej.
- Nakryj mi chociaż tyłek – ta prośba wywołała u mnie przyjemną myśl, że położę sobie dłoń na pośladku Żony i w ten sposób go ogrzeję. Przed ogrzaniem chciałem jeszcze pocałować tak kochaną przeze mnie cześć ciała Żony. Zauważyłem przy tym, że skakanka pomiędzy stopami, a dłońmi jest jakaś dziwnie luźna.
- Chyba za lekko związałem Ci ręce.
- Pewnie, że za lekko – Żona rzuciła się na mnie i sprawy potoczyły się tak jak w Czerwonym Kapturku, po pytaniu o zęby babci.

Wylądowałem pod Żoną ze związanymi nad głową rękami. Tu różne kombinacje miały miejsce. Godną refleksji jest ta, gdy leżałem na brzuchu, a Żona całowała moje plecy. Przechodziły mnie dreszcze i łaskotki. Odbierałem przyjemność. Może to kwestia zaufania do mojej Żony, ale czułem się zupełnie komfortowo. Chyba tak nie powinno być skoro to byłem związany. Chyba nie na tym polega uległość. Ja leżałem, biernie, a moja Żona musiała się po pierwsze głowić jakie, a po drugie wykonywać dla mnie te pieszczoty. Gdy palcami wodziła po moim ciele i obrysowywała nimi moje slipki myślałem, a nawet miałem nadzieję, że dobierze się do mojej dziury. Nie nastąpiło to, natomiast nastąpiło zdarcie ze mnie tej bielizny. Wiłem się pod jej dotykiem na moich plecach. Szczególnie pod dotykiem ust, bo oddech i włosy tworzyły niesamowicie łaskoczącą mieszankę.

Mogłem obejmować Żonę ciągle związanymi rękoma, gdy obróciłem się na plecy. Kładła się na mnie i mój mały pieścił jej łechtaczkę. Całowaliśmy się. Zacząłem odzyskiwać kontrolę. W końcu przetoczyliśmy się razem i ona znalazła się pode mną. Poprosiłem,żeby obróciła się na brzuch. Teraz ja całowałem Jej całe plecy. Zadanie miałem ciągle utrudnione przez związane ręce. Małym zacząłem wślizgiwać się do muszelki mojej Żony. Żona przypomniała o gumkach, ale byłem już w środku, więc obiecałem, że nie dojdę i zaczęła się jazda na całego. Takiej pozycji nie mieliśmy jeszcze nigdy. Żona wspierała mnie, w odpowiednich momentach unosząc biodra. Ja wchodziłem do samego końca. Najgłębiej jak mogłem. Zatrzymywałem się kilka razy i po kilkunastu sekundach poruszałem tylko małym w jej wnętrzu. Za pierwszym razem stwierdziła, że są to słodkie tortury. Gdy chciałem, żeby już doszła zacząłem bardzo mocno posuwać Żonę. Sprawiało mi to wielką przyjemność i widziałem, że jej też. Absolutne złączenie ciał i absolutna rozkosz. Trochę sprawę utrudniały związane ręce, jednak z drugiej strony było to bardzo ciekawe doświadczenie. Żona długo nie dochodziła. W końcu oświadczyła, że chyba jednak wcale nie dojdzie. Byłem nieco rozczarowany, ale byłem też bardzo szczęśliwy ze współżycia, które przed chwilą było naszym udziałem. Byłem nawet gotów odpuścić jakiekolwiek orgazmy. Było cudownie.

Żona poprosiła, żebym teraz pieścił Ją oralnie. Trochę się z tym ociągałem, chociaż bardzo chciałem. Siedziałem na swoich nogach zgiętych w kolanach z rękami związanymi z przodu. Usiadła mi na udach. Pocałowała i opuściła się na plecy. Podsunąłem się troszkę do przodu i już mój sterczący mały mógł dosięgnąć jaskini rozkoszy. Żona pogratulowała mi celności, jak na brak możliwości użycia rąk i zaczęła nadziewać się na mnie. Wykonywałem krótkie ruchy, żeby znaleźć się głębiej w Niej. Złączenie w tej pozycji również trwało długo i było niesamowicie satysfakcjonujące. Zacząłem obawiać się, czy rzeczywiście wytrzymam bez wytrysku. Wtedy Żona szczytowała. I to byłaby cała relacja z wczorajszej nocy. Zabawy zajęły nam ponad dwie godziny. Jeszcze ja chciałem jakoś rozładować swoje napięcie, ale Żona postanowiła odroczyć mój wytrysk.

A uwolnienie rąk okazało się tak proste, że mogło się zdarzyć przypadkowo podczas naszych zabaw. Byłem trochę zły na siebie, że wcześniej nie próbowałem się uwolnić. Wierzyłem, że Żona zrobiła porządne węzły, wystarczyło jednak szarpnąć i skakanka spadła z moich rąk. Z drugiej strony doświadczenie związania, a mimo to wykazywania inicjatywy, było bardzo ciekawe.

1 komentarz:

  1. Ciekawy blog. Jestem dopiero na poczatku twojej lektury i zauwaxylem, ze glowny nacisk kladziesz na czesc erotyczna. Zobaczymy co bedzie dalej.
    Ze tak zapytam. Jakiez to ksiazki erotyczne czyta Twoja zona?
    Karol

    OdpowiedzUsuń