czwartek, 21 maja 2015

Piętnastosekundówka ze spuchniętym językiem

We wtorek byliśmy jak stare dobre małżeństwo. Życzliwi wobec siebie, nawet czuli. Ale jakoś chemii nie było. Oboje byliśmy zaspokojeni po Niespodziewanym seksie. Poza tym było sporo pracy i dzień szybko zleciał. Warty opisania jest chyba tylko jeden wątek. Trochę dla mnie nieprzyjemny, wręcz wstydliwy.


Tak się złożyło, że położyliśmy się już do łóżka. Ja padłem ze świadomością, że robię spore zaległości w pisaniu bloga. Marzyłem tylko o tym, żeby w końcu odespać noc z soboty na niedzielę, kiedy opisywałem Trudną rozmowę i Głęboki oral do czwartej nad ranem. Żona natomiast strasznie się wierciła.
- Jakoś nie mogę zasnąć... - zaczęła.
- Mmm - nawet odpowiadać mi się nie chciało. Szturchnęła mnie mocniej.
- Mówię, że nie mogę zasnąć! Wiesz co jest dobre na sen? - normalnie odpowiedziałbym, że seks, ale wtedy chciało mi się tylko spać.
- Wino. Chcesz wina? - udawałem, że nie zasypiam.
- Nie. Nie znasz innego sposobu?
- No, nie wiem. Pojęcia nie mam...
- Chcę orgazmu!

To wybrzmiało tak mocno i bezpośrednio, że od razu się podniosłem. Moja Żona raczej lubi owijać w bawełnę i nigdy wprost nie mówi, że chce mieć orgazm. Poza tym troszkę się zdziwiłem. Ja po takim seksie, jak ostatnio, nawet nie myśłalem o niczym.

Podniosłem się nad Nią. Leżała na boku. Zacząłem całować Ją po pośladku i szybciutko wśliznąłem się w dziurkę odbytu. Ale język miałem jeszcze mocno spuchnięty. Po prostu strasznie mnie bolał. Po kilkunastu sekundach wyszedłem spod kołdry przepraszając Żonę. Zaproponowałem coś innego, ale stwierdziła, że chyba już Jej przeszła ochota. Byłem bardzo zły na siebie i przygnębiony, ale zmęczenie wzięło górę i szybko zasnąłem.

A pomysleć co mogłoby sie wydarzyć, gdybym nie przebił sobie na nowo tego języka. Mogło byc tak pięknie. A może Żona mnie tylko podpuszczała? Sprawdzała, czy się nie onanizowałem w taki ciekawy sposób. A może chciała mnie pordęczyć. Podniecić i zostawić, bo nie miała jednak ochoty. Nie. Tłumaczę sobie to głupio, a po prostu zawaliłem sprawę, która mogła się pięknie rozwinąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz